sobota, 15 sierpnia 2015

#20 Kiedy pierwszy spacer?! Jak nauczyć psa załatwiać swoje potrzeby na dworze?!

Hejka!

Dziś będzie trochę o pierwszym spacerze szczeniaczka i załatwianiu swoich potrzeb na dworze. Na wielu stronach i forach można przeczytać, że szczeniaki nie powinny wychodzić na dwór, aż przejdą wszystkie obowiązkowe szczepienia, a jeśli już gdzieś zabieracie malca, to warto zwrócić uwagę by było to miejsce, które znacie, wiecie jakie zwierzęta tam chodzą i macie 100% pewność, że Wasz szczeniak nie złapie żadnej choroby. Mnie matka rzadko gdzieś zabierała na spacery, po tym jak przywiozła mnie do domu. Najczęściej były to kilkuminutowe wyjścia na podwórko pod blokiem bądź na ulicę na wsi u babci. Dopiero po trzecim i ostatnim obowiązkowym szczepieniu zacząłem częściej wychodzić na dwór, raz były to krótkie, a raz długie spacery. Dość często wychodziłem pobiegać na plac zabaw naprzeciwko mojego domku, jednak szybko doszło do oburzenia, że jak to pieseł chodzi po placu zabaw?! Tam bawią się dzieci, a on się tam wypróżnia, jak tak można?! Ano można, o ile sprząta się po swoim pupilu, a matka sprzątała!
Kiedy zacząłem załatwiać swoje potrzeby na dworze? Jak do tego doszło? Jak szybko ogarnąłem o co w tym chodzi? Otóż naukę załatwiania się na dworze zacząłem jak miałem skończone 6 miesięcy. Dla jednych trochę późno, jednak szybko załapałem o co w tym chodzi, bo już po 2 tygodniach od rozpoczęcia nauki nie siusiałem i nie kupkałem w domu na macie, tylko na dworze. Na początku wychodziłem co 2-3 godziny, później ten czas sukcesywnie się skracał. Obecnie na dwór chadzam dopiero jak się obudzę, a jest to w granicach 8-11 rano i jest to pierwszy spacer, na drugi wychodzę po obiadku, czyli koło godziny 15, zaś wieczorną toaletę załatwiam pomiędzy godziną 20-21. Od małego uczony byłem załatwiania się na macie, o ile można to nazwać nauką, bo gdy przywieźli mnie do domu, to dokładnie wiedziałem gdzie mam iść się załatwić. Próbowali mnie uczyć załatwiać się do kuwety, jednak to nie moja bajka, prędzej nauczyłem się chadzać za potrzebą na dwór, niż iść do kuwety. :)











Buziaki, 
Maltańczyk Piorun & Matka.